środa, 23 marca 2016

Urodzić na Facebook'u

Hello Everyone!

Co prawda miałam już iść spać, ale nie mogę tego zrobić, nie dzieląc się ze światem moją opinią na pewien temat. Mianowicie dotyczy ona zdjęcia, które wywołało burzę w sieci na skalę światową. Być może część z Was już miała okazję obejrzeć screen'a ze zdjęcia wrzuconego na Facebook przez pewną kobietę i zdążyliście ustosunkować się do tej "sytuacji". Jeśli nie, proszę sobie zalukać poniżej :)


Kobitce zaczął się poród, niestety nie zdążyła karetka i urodziła we własnym łóżku. Foto zamieściła w jednej z grup dyskusyjnych na FB, dotyczącej tematyki ciąży, parentingu itp. Zrobiła to w dobrej wierze, w celu podzielenia się swoim cudem, osiągnięciem, pewnie pod wpływem poporodowej euforii ( fotografię robił mąż, który łączył się telefonicznie z położną). Zdjęcie zostało usunięte z portalu społecznościowego, pewnie "parę" osób zgłosiło naruszenie. Na kobietę wylewa się morze hejtu, krytykują nagość, naruszenie prywatności, przesadę i wiele innych mniej łagodnych kwestii.
Ja na tym zdjęciu nie widzę nagości ( okey widać sutki), ale z całą pewnością na portalach społecznościowych można znaleźć znacznie bardziej gorszące, nagie, obelżywe obrazki zarówno nastoletnich dziewczyn jak i starych bab. Na pewno wrzucenie takiego zdjęcia na coś w stylu Face'a wymaga wielkiej odwagi, będzie ono zawsze widoczne w internecie. Czy mnie gorszy? Nie. Swojego zdjęcia z porodu raczej bym nie rozpowszechniała, ale każdy pojmuje prywatność, intymność inaczej. Zważywszy na fakt, iż obraz ten zamieszczony był w jakiejś grupie docelowo był przeznaczony dla jej członków. Niestety lub stety został rozesłany dalej w świat. Nie rozumiem wyolbrzymiania tej sytuacji, doszukiwania się kontrowersji, pisania i mówienia o zgorszeniu skoro wystarczy wejść na Youtube.com i do woli oglądać różne porody na żywo. Takie filmy dostępne są w serwisie od lat i jakoś nikt ich nie zgłosił, nie usunął i nikogo nie obraziły. Jeżeli nie podoba Ci się obraz w sieci, to człowieku po prostu na niego nie patrz. Najwyraźniej nie był skierowany do Ciebie. Każdy inaczej przeżywa wzniosłe chwile i ma inne poczucie estetyki. Owszem nie muszę widzieć tego typu zdjęć na swojej "głównej stronie", ale jak było wyżej wspomniane zdjęcie zamieszczono w określonej grupie. Jeżeli do niej nie należę to nie narażam się na to "zgorszenie". Musiałam to napisać bo inaczej bym nie mogła zasnąć. Rozbawiło mnie to powszechne oburzenie :) Nie wiem od kiedy świat taki pruderyjny się zrobił...Swoja drogą na TLC można porodziki wieczorem też pooglądać, a powtórki w dzień też się pewnie trafią :) 
Dobrej nocy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz