środa, 5 sierpnia 2015

Karmienie piersią

Jako że od 1 sierpnia zaczął się tydzeń karmienia piersią warto o tym wspomnieć. Nie wiem jak Wy, ale ja mam nie odparte wrażenie iż istnieje olbrzymia nagonka na karmienie piersią. Jeżeli kobieta nie wybiera tej formy żywienia dziecka, od razu się na nią krzywo patrzy. Ale jak to? Dlaczego Pani nie karmi, na pewno ma Pani mleko tylko jest Pani leniwa ple, ple, ple.
Ciężko jest zrozumieć że nie każda mama chce karmić, może karmić i nie każde dziecko uczy się ssać równie szybko. Nie dziwię się kobietom które szybko zarzuciły karmienie i przeszły na butelkę, gdyż wymaga ono od matki wielu poświęceń i często bywa bardzo frustrujące.

Najpierw jednak o zaletach.


  • Oczywiste jest że karmienie piersią jest bezpłatne:) zatem mamy ekologiczny i ekonomiczny pokarm dla malucha. 
  • Mleko matki uważane jest za najlepsze i najzdrowsze, więc dbamy o zdrowie i rozwój naszych niemowląt. 
  • Podczas karmienia matka nawiązuje z dzieckiem więź (moja ulubiona zaleta)
  • Sam proces karmienia uwalnia w organizmie kobiety endorfiny - hormony szczęścia
  • Karmienie odchudza, jak było już w poprzednim poście - na produkcję mleczka organizm potrzebuje 300-700 kcal
  • Można karmić o każdej porze i w każdym miejscu
Gorsze strony karmienia:

  • To boli!!! ( Najczęściej wymieniany przez kobiety dyskomfort związany z karmieniem). Oczywiście ktoś powie że jest to proces przejściowy. Jest to prawdą, ale kto nie doświadczył lepiej niech się nie wypowiada. Nie każda matka ma to szczęście, że dziecko szybko załapie jak ssać, zacznie od razu noworodka dobrze przystawiać i po dwóch tygodniach będzie szczęśliwie karmić. U mnie pierwsze próby z Oliwką to był istny koszmar. Moje brodawki były pokąsane do krwi. Była takim wielkim ssakiem, że nie dała się wręcz oderwać, a kolejna próba prawidłowego przystawienia rodziła coraz większy ból. Dla mnie pierwsze 2 tyg z małą były gorsze niż oba porody razem wzięte! Z Kacperkiem miałam już większe doświadczenie, co i jak robić, jak chronić się przed uszkodzeniami, oraz jakich specyfków używać.
  • Nocne wstawanie, dzieciaki na butli zazwyczaj śpią dłużej i dają mamom odpocząć. Czas karmienia jest narzucony sztucznie. Natomiast przy piersi " na żądanie" można równie dobrze karmić co godzinę jak i co 4.
  • Pierwszy miesiąc jest tak męczący że wiele kobiet rezygnuje z karmienia bo nie mają już siły. Odnosi się wrażenie że karmisz non stop. Ledwo skończysz a dziaciak znów krzyczy.
  • Pojawiają się kryzysy laktacyjne, przy których mamy mają tendencje do panikowania. Nie dość że na codzień nie wiedzą ile mleka zjadło dziecko to co dopiero jak jest go za mało? Zaraz szukają butlek i innych niepotrzebnych rozwiązań. Jest to zrozumiałe, w końcu matka nie chce by dziecko było głodne..
  • Presja na karmienie jest niefajna. Matka butlekowa jest ciągle potrzegana jako gorsza i leniwa. 
  • Wygląd piersi - kobiety nie chcą karmić, żeby późniech ich biust nie obwisł...
  • Dla niektórych mam karmienie w miejscach publicznych jest krępujące. W naszej kulturze jeszcze się to nie przyjęło i można spotkać się z niechętnymi spojrzeniami, jak nie komentarzami..
Na pewno do obu list można dodać jeszcze inne indywidualne uwagi. Ja starałam się karmić Oliwkę jednak, zaczęłam za dużo kombinować właśnie dając się ponieść wyobraźni iż dziecko się nie najada. Podawałam od czasu do czasu butelkę, co więcej mała nigdy nie nauczyła się dobrze ssać, miałyśmy za sobą kryzysy, frustracje i koniec końców "pociągała" do 8 miesiąca w trybie mieszanym. 
Natomiast Kacper od początku nie chce ani smoczka uspokajającego ani butelki więc jesteśmy na mleku własnej produkcji. Nie było większych problemów z przystawianiem, bólem czy "nienajadaniem się". Mały wygląda jak smok :) Także mleko mamy mu służy.
Drogie mamy, jeżeli chcecie karmić to uzbrojcie się w cierpliwość i nie wymagajcie od siebie za dużo. Nic się dziecku nie stanie jak zacznie pić mleko modyfikowane. Karmienie piersią nie ma być karą, a symbiozą między matką i dzieckiem. Warto jest karmić, ale trzeba pamiętać o tym że szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko - nigdy nic na siłę!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz