sobota, 13 lutego 2016

Ząbkowanie

Dzisiaj krótki wpis o ząbkowaniu. Dla wielu rodziców bardzo ciężka sprawa o dzieciach już nie wspominając...
Będąc dorosłym, nie pamiętając tego "cudownego" okresu w którym pojawiały się białe perełki trudno jest pojąć ile cierpienia doświadcza maluszek. 
Jak zawsze podział na dwoje dzieci:
Oliwia - z czystym sumieniem mogę stwierdzić że praktycznie "nie ząbkowała". Owszem, gdy pojawiały się nowe zęby była bardziej marudna, ale nie mogłam zaobserwować u niej żadnych powtarzalnych "objawów". Po prostu wyrzynały się zęby i dziecko odczuwało dyskomfort i tyle.
U Kacperka natomiast każdy nowy nabytek okupiony jest łzami, nieprzespanymi nocami i takimi przypadłościami jak: katar, podniesiona temperatura, kaszel, większe pragnienie. Przy okazji którejś ze szpitalnych wizyt lekarka po badaniu rzuciła do mnie ( zobaczyła idące zęby) "teraz Pani zobaczy czym jest macierzyństwo". Zignorowałam ją oczywiście gdyż już miałam "doświadczenie" w tym temacie i byłam na prawdę nieświadoma tego co wkrótce miało nadejść: ) Na obecną chwilę wychodzą małemu 3zęby... Są noce kiedy budzi się co 10 minut i krzyczy w niebo głosy, przy czym musi non stop ciągnąć cyca. To jest straszne i człowiek nie może doczekać się poranka. Swoją drogą dlaczego te zęby tak przeszkadzają w nocy? Nie wiem..
Jakoś 3 dni temu w związku z ogólnym zmęczeniem i brakiem wieczornych planów miałam położyć się wcześniej spać... Po 22 już byłam w łóżku, ale weź tu coś zaplanuj z dziećmi... Ledwo zasypiałam wpada Oliwia, sama chyba nie wiedziała po co. Zaniosłam ja do łóżka i wracam do spania. Nie wiem ile minut minęło, może z pół godziny słyszę krzyk. Nie to nie był Kacper... to znowu Oliwia! Zachodzę do niej, patrzę dzieciak śpi. No dobra myślę sobie starczy tych scen teraz ja idę spać! Nic bardziej mylnego.. czas na Kacpra.. I tak z 22:00 zrobiła się 1 w nocy a ja latałam od łóżka do łóżka. Nie macie pojęcia jaka byłam wściekła, bo przecież wiedząc że i tak nie będę mogła zasnąć a nikogo do pomocy akurat nie było miałam "czas" zrobić coś dla siebie. Chociażby pomalować paznokcie, albo poczytać książkę. Nazajutrz okazało się iż Oliwii wyrżnęła się w nocy piątka... Jupii nasze pierwsze ząbkowanie, pierwszy raz też opatrzone zielonym, jednodniowym katarem. Zatem jeżeli robicie jakieś plany nie mówcie tego przy dzieciach, bo na bank mają inne:)
A co na ząbkowanie?
W aptekach jest spory wybór maści i żeli np. Bobodent, Camilla, Dentinox N. Trzeba wypróbować, który najlepiej nadaje się i pomaga Waszym dzieciom. Można także stosować homeopatyczne czopki Viburcol, "lodowe" gryzaki, a gdy dziecko bardzo ciężko przechodzi ten proces także środki przeciwbólowe takie jak Ibum, Paracetamol. Przede wszystkim uzbroić się w cierpliwość i mieć nadzieję że ząbkowanie szybko się skończy!
Pozdro!

Radość z kąpieli!:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz